,,Rozładunek Transportu''

administrator

Jak u Was to przebiega...kierowcy Wam pomagają, czy totalna olewka??

franekdolotowski

Zależy jaki kierowca. Nieraz pomagają, ale zazwyczaj to stoją jak kołki. Tylko palety ściągają z auta. A jak mamy przerzuty, to wyrzucamy wtedy przed sklep, niech sobie sam ładuje.

acid

Palety ściągają, ale często sami rozładowujemy jak jest spoko kierowca (a najczęściej tacy są). Jak się trafi jakaś menda, to wtedy robimy wszystko opieszale. Wet za wet.

rafael301

jeżeli jest przywalony kierowca wtedy rozładunek jest prowadzony zgodnie z instrukcją bhp interesująca lektura polecam jest tam punkt który zabrania nam wejścia na samochód i wszystko w temacie

alien · Gość

u nas zawsze pomagaja, bo jak nie pomogą to wróca na MC z towarem i to oni beda mieli problem a nie my! nie mamy obowiazku wchodzic na auto i tak tez czynimy

janek · Wysłany: Sob 0:13, 01 Mar 2008 Temat postu:

pomagają opowiadając dowcipy o przydrożnych przygodach

slayer · Wysłany: Nie 13:57, 02 Mar 2008 Temat postu:

u nas był ostatnio "NICKI LAUDA" hehehe ale typ, śmieszny na maxa, a do rozładunku dwie lewe ręce.

franekdolotowski · Wysłany: Wto 1:16, 04 Mar 2008 Temat postu:

uno_momento · Wysłany: Wto 20:51, 04 Mar 2008 Temat postu:

A u nas kierowcy strasza pracownikow, ze co to nie oni.
Ze zwolnia nas, ze zaraz kierowniczka bedzie dzwonic i wogole zamknac sklep bo "mi sie spieszy".

A ruszyc dupy na samochod nie chca- frajerzy.

ps- oczywiscie sa i normalni kierowcy, ale palme pierwszenstwa ma taki jeden łysy cffaniaczek z miodem we uszach Wink

pzdr.

janek · Wysłany: Wto 20:58, 04 Mar 2008 Temat postu:

u nas był pomysł przyjmowania dostaw po zamnknięciu sklepu,śmiechu wtedy było że do teraz mięśnie mnie bolą

uno_momento · Wysłany: Wto 21:04, 04 Mar 2008 Temat postu:

Oki- nie ma problemu. Niech bedzie jak we wszystkich firmach.
Sa sprzedawcy, sa inni.
Widzieliscie sprzedawce w media markcie ktory by przyjmowal dostawe? Nie. Dlaczego? bo oni maja od tego ludzi.

Niech zatrudnią ludzi do dostaw, niech placa 200% za godzine kierownikom i bedzie wszystko grało.

ps- kiedys z kierowca musial jezdzic konwojent. Dzisiaj juz jest niekatualne- ciecie kosztow. Lalalal:)

pzdr.

unforgiven · Wysłany: Pon 23:17, 17 Mar 2008 Temat postu:

Kierowca też człowiek, jak się śpieszy , sam się musi sie sprężać. Raz miałem takiego , co sam rozładował , bo w sklepie byli klienci- na szczęście nie było dużo. Z reguły pomagamy sobie wzajemnie... wszyscy przecież wiemy , że prawdziwy problem Komfortu to nie sposób rozładowywania dostawy. Kiedyś , za czasów prawdziwego znacznika , mnie zależało na czasie , więc człowiek szybciej się ruszał , teraz już nie...koniecznie.

uno_momento · Wysłany: Pon 23:25, 17 Mar 2008 Temat postu:

To u nas wyglada to inaczej:
Kierowca nie pomaga.
Sa klienci na sklepie (zawsze przy dostawie musza przyjsc).
Wjezdzasz z rolkami miedzy wieszaki. Musisz klientow obsluzyc. Kierowca juz stoi w sklepie i popedza. Po chwili dzwoni do przelozonych, bo "nikt nie chce rozladowac samochodu". Transport dzwoni z afera, ze samochod stoi.

Stad takie negatywne nastawienie.
Wiadomo ze musimy sobie pomagac.
Tylko ze kierowców, ktorzy w naszym sklepie chcialby pomoc.. ze swieczka szukac.

pzdr.

Sqazok · Wysłany: Czw 17:24, 20 Mar 2008 Temat postu:

U nas to roznie kierowca spoko idzie szybko kierowca mongol ktory chodzi po centrum a nikt nie dotyka windy idzie jak slimak .. zreszta niech przyjezdzaja do nas lepsi kierowcy Very Happy